7 października 2012

Prologue

"Obecnie na świecie jest 7,021,836,029 dusz. Czasami do szczęścia potrzebujemy tylko jednej."

Samantha "Sam" Jones: Wszyscy wiemy, że życie nigdy nie było i nie będzie łatwe. Jedni oszukują się, myśląc, że świat się zmieni. Są głupcami. Wiem też, że ludzie są podłymi i agresywnymi stworzeniami, które chwilami nie znają litości. Od dawna nie wierzę w to, że cokolwiek w moim życiu się zmieni. Bo moje życie to jeden wielki syf, którego nie sposób ogarnąć. Los każdego z nas jest taki sam. Rodzimy się, żyjemy, cierpimy i umieramy. Jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, jest w błędzie.

Hugo Foster: Jestem jaki jestem, nie pokazując żadnych emocji. Cóż, żadnych oprócz gniewu. Codziennie jestem wściekły na wszystko i wszystkich. Począwszy od moich nienormalnych rodziców, aż po przypadkowych ludzi mijanych na ulicy. Nie jestem typem, który robi co mu się karze. I szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to. Jestem samolubny, wiem to. Ale kto nie jest? Wiem też, że nigdy nikogo nie pokocham. Bo miłość niesie za sobą tylko cierpienie i ulotne chwile szczęścia. Chwytam ulotne chwile szczęścia, jednak w inny sposób.

Cassie "Assie" Allen: Nie wierzę w Boga, ani w reinkarnację. Myślę jednak, że gdyby reinkarnacja istniała, byłabym jakimś małym insektem. Bo tym jestem, według mojego ojca. Insektem, który przeszkadza mu w beztroskim, pijackim życiu. Insektem, który panoszy się tam, gdzie go nie chcą. Insektem, który nie umie się bronić. Ale w coś wierzę. Wierzę w karmę. I wierzę, że dopadnie mojego ojca. Bo karma jest suką.

Andrew "Drew" Wood: Nigdy nie uwierzę w sprawiedliwość. Bo takowej nie ma i nigdy nie będzie. Dlaczego ludzie, którzy się starają, nie mają nic, a ludzie, którym nic nie brakuje, dostają jeszcze więcej? Czasami mam ochotę rzucić wszystko w tym cholernym mieście i wyjechać tam, gdzie byłbym zupełnie wolny. Wiem jednak, że nie mogę zawieść mojej młodszej siostry, która liczy na mnie codziennie. Dla niej muszę być silny. Jedyną słabością jaką do siebie dopuszczam są papierosy.

Blake Turner: Nikomu więcej nie zaufam. Nikogo nie pokocham. I nigdy więcej nie będę uciekał. Na własnej skórze przekonałem się, że ludziom nie można ufać. Przekonałem się, że kobiety to zwykłe krętaczki i wyzyskiwaczki, które zostawiają człowieka, kiedy dostaną co chcą. Dlatego wiem, że nigdy nie pokocham żadnej dziewczyny. Bo dlaczego mam kochać jakąś kobietę, skoro własna matka mnie nie kochała?



Mamy prolog. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Już się nie mogę doczekać aż wystartuje z tym opowiadaniem, a zrobię to w listopadzie, także trochę cierpliwości. To opowiadanie będzie o piątce zupełnie obcych sobie ludzi, których połączy piękna, choć nie zawsze łatwa przyjaźń. Do zobaczenia w listopadzie! Póki co, zapraszam tutaj: http://atramentowa-milosc.blogspot.com/


11 komentarzy:

  1. Każde z nich podobnie myśli, żadne nie chce się zakochać, każde coś przeżyło i nie chce w nic wierzyć. Nie wiem co więcej o nich powiedzieć, poczekam do listopada, ciekawi mnie czy zmienią swoje spojrzenie na świat jak zostaną przyjaciółmi. ;D
    [możesz wyłączyć weryfikację obrazkową? zawsze mam z nią problem -i wcale nie jestem robotem^^- i po kilku próbach odpuszczam]
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz. Jeśli ta muzyka Ci się podoba, to może zainteresuje Cię ścieżka dźwiękowa do filmu Vanilla Sky. Można się zakochać <3 Stamtąd też pochodzą te piosenki.
    Ale do sedna. Zaproszenie przyjęte ;) Dodałam do linków. I powiem tak: podoba mi się ten nietypowy prolog. Każde z nich ma jakieś swoje uczucia i przejścia, każde również w jakiś sposób zaskakuje swoim pesymizmem, są jak prawdziwi "młodzi gniewni", zbyt rozczarowani życiem, by czerpać z niego cokolwiek. Ale to mi się podoba. Napisałaś udany wstęp do historii. Będę za zaglądać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No,no ciekawie się zapowiada :D
    Czekam na I rozdział ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się naprawdę świetnie! Mam nadzieję, że twoje opowiadanie będzie interesujące, bo naprawdę mnie zaintrygowało i zachęciło do czekania na rozdział pierwszy. Nie mogę się doczekać początku listopada...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy pomysł na prolog. Przedstawienie postaci ich oczami... Podoba mi się, naprawdę. Tym bardziej, że nie jest to stek bzdur, a słowa prawdziwe. Z życia wzięte. Ponadto podoba mi się sposób, w jaki to wszystko opisałaś, a postać Hugo już uwielbiam! Buntownik, którego nic nie obchodzi. Uważa, że nigdy się nie zakocha, a tu jest w błędzie. Miłość przyjdzie w najmniej odpowiednim momencie. Postać Cassie również mnie zaintrygowała. Nie ma łatwego życia, ojciec traktuje ją jak śmiecia i co tu dużo mówić - jego życiem jest alkohol. Ale ja również wierzę w karmę i w to, że wszystko odwróci się przeciw jej ojcowi.
    Pozostali bohaterowie również opisani w ciekawy sposób. Jednak wydaje mi się, że to Hugo i Cassie zdobędą moją największą sympatię. Czekam z niecierpliwością na start tej historii i trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. HEJ :) Wpadłaś niedawno ( albo i dawno, przepraszam, ale mam zastój czasu ;d ) do mnie. Dopiero teraz znalazłam czas, aby się tutaj zjawić, a więc jestem. Ważne, że w ogóle, czyż nie? ^^ I z tego co widzę, to chyba tutaj na dłużej zostanę. Prolog nie dość, że nietypowy całkowicie, to jeszcze według mnie interesujący. Przedstawienie postaci, dzięki użyciu ich własnych słów - podoba mi się! Mogę nawet rzec śmiało, że to był chyba genialny pomysł ;) Już nie mogę się doczekać, co to w ogóle będzie za opowiadanie. Takie niebanalne na pewno. Ciekawe, jak będą się zachowywać CI ludzie i jakie spotkają ich przygody. Powiem szczerze, że chyba u każdego z nich odnajduję jakąś swoją cechy, ale najbardziej utożsamiam się raczej z Andrew, mimo że jestem dziewczyną, haha ^^ No nic, kończę i życzę weny oraz żebyś szybko coś dodała ^^ Obserwuję blog, więc nie musisz mnie informować o nn :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie wiem, czy chciałaś być informowana o nowych rozdziałach u mnie, ale skoro napisałaś coś, to myślę, że może tak. Jeśli nie to, przepraszam, jeśli tak to zapraszam na http://krok-huncwota-czyli-psota.blogspot.com/ na rozdział 8 ;)

      Usuń
  7. Ja podobnie jak koleżanka wyżej c: Przeglądając komentarze natknęłam się na Twojego bloga c:
    Dziękuję za Twój komentarz pod poprzednim postem.
    No Prolog ciekawy, szkoda że to Zayn widnieje na szablonie, bo nie zbyt go lubię. Ale, to nie znaczy że nie może być ciekawie c: Chętnie poczytam dalsze losy Twoich bohaterów.
    Nie wiem czy chciałaś być informowana o nowych rozdziałach ale serdecznie zapraszam na http://diee-in-your-arms.blogspot.com/ <3 I odpowiadając na Twoje pytanie: tak,tak Cassie ze skinsów widnieje na szablonie c: <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się ten niecodzienny sposób, w jaki stworzyłaś prolog.
    Wszyscy z tych młodych ludzi myślą podobnie, ale wydaję mi się, że żyją inaczej.
    Pozdrawiam!
    [rysopis-zdrodni.blogspot.com]
    [wieczna-muzyka.blogspot.com]
    [brama-snu.blogpot.com]
    [diamentowa-gwiazda.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od tygodnia czaiłam się, żeby przeczytać to opowiadanie i wreszcie się udało!
    Popieram koleżankę nade mną. Prolog jest napisany w bardzo oryginalny sposób. To streszczenie najgłębszych tęsknot ich serc i zarazem zawołanie o pomoc. Dzięki niemu - przynajmniej ja - odnalazłam swoją faworytkę. Jej kawałek przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Chodzi mi o Assie. Chcę poznać jej losy.
    Dodaję do ulubionych.
    Pozdrawiam, Blode z http://wladcy-zywiolow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Taki trochę nietypowy ten prolog, dlatego mi się spodobał i chętnie poznam ciąg dalszy historii. Przyjaźń to piękna rzecz, a jak widać, tym osobom przydałby się ktoś bliski :)

    OdpowiedzUsuń